środa, 7 października 2015

Błękitna armia

      Niedługo młody skończy 3 latka,a ja wciąż się nie mogę nadziwić, jak to się stało, że jest już taki duży. Ostatnio zastanawiałam się, co mogłabym powiedzieć samej sobie zanim jeszcze zaczęła się przygoda zwana "macierzyństwem". Doszłam do wniosku, że miałabym dla samej siebie tylko 2 rady.

Nr 1.
DBAJ O SIEBIE!

Wiadomo- dziecko jest najważniejsze, ale warto poświęcić sobie rano choć 15 minut. Uczesz się, ubierz w miarę możliwości ładnie, a nawet umaluj. od razu poczujesz się lepiej i trochę lżej. Będziesz mieć więcej zapału i siły. Jeśli czujesz się jak niezbyt apetyczny worek "po dziecku" to najlepszy sposób aby poprawić sobie samopoczucie. Szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko.

Nr 2.
NIE SŁUCHAJ RAD!!

Nie ma chyba nic gorszego niż słuchanie tryliarda rad dziennie. Dające rady koleżanki, ciotki i sąsiadki na pewno mają dobre intencje i doświadczenie, ale jak czegoś nie będziesz wiedzieć, to po prostu zapytasz, prawda? Wszystkiego powolutku i ze spokojem trzeba się nauczyć samemu. Każde dziecko jest inne i nie da się do wszystkich stosować tej samej instrukcji obsługi. Bo taką instrukcję ma tylko mama i tata, bo to oni najlepiej znają swoje dziecko.


                                                                                ***

      Dziś wyposażenie malutkiej garderoby. Błękit, krem i małe śpiące sówki idealne do małych słodkich ubranek. Nie tylko dla chłopca. Kto powiedział, że chłopcy maja monopol na błękit? I gdzie jest napisane, że wszystko dla dziewczynek ma być różowe?







1 komentarz:

  1. Piękne te wieszaki. Muszą cudnie wyglądać rozwieszone w szafie ;)

    OdpowiedzUsuń