poniedziałek, 28 września 2015

Potworki i Spółka

      Przede mną coraz trudniejsze wyzwania. Moi mali "klienci" dorastają i powoli stają się poważniejsi. Samochodzik, czy traktorek już ich nie zadowoli. To musi być coś lepszego. Jakiś smok czy inny dinozaur. Najlepiej, żeby miał ostre zęby i kod genetyczny rodem z horroru. W domu to samo- powoli i ze smutkiem muszę żegnać słodkie przytulasie i misie. Ich miejsce zajmują coraz to straszniejsze potworki. Najważniejszy jest Tyranozaurus "KLEKS". Za każdym razem, gdy to mówi poprawia mi humor i wcale nie mam zamiaru go poprawiać ;-)
   
                                                                              ***

     Mówiąc o potworkach mam na myśli np tego, który znalazł się na nowym etui na tablet dla Pewnego Przesympatycznego Kolegi. Może i ma ostre zęby, ale czy nie jest słodki?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz