wtorek, 16 czerwca 2015

Filcowy piesek

        Zaczynam urlop. Dwa tygodnie wolnego to nie byle co. Ale czy wolne jedynie od pracy można nazwać WOLNYM tak w ogóle? Przecież nie położę się na kanapie i nie będę tak odpoczywać. Dlaczego? A no dlatego, że nie umiem. To mnie po prostu męczy. W ogóle odpoczywanie w pierwotnym tego słowa znaczeniu jest mi obce. Najlepszą i najskuteczniejszą jego formą jest sen w nocy. Najważniejsze, żeby był nieprzerwany. Nie doliczam porannych drzemek w samochodzie w drodze do pracy, bo to się liczy jeszcze jako noc. Taki stan rzeczy wynika trochę z wyboru, trochę z przymusu, a trochę z natury, jaką zostałam obdarowana. Co do mojej natury to dyskusji nie ma- nie przeskoczę tego. Jeśli chodzi o przymus to chyba wiele mam, lub po prostu zapracowanych ludzi przyzna, że w pewnych sytuacjach na "odpoczynki leżące" nie ma po prostu miejsca. Zawsze goni jakaś irytująca myśl, że coś jest jeszcze do zrobienia. Na tym zakończę ten swój nudny wywód, bo zaraz się okaże, że nawet noc przegapiłam.
                                                   
                                                                            ***
      A dla tych, co nie czytają, tylko oglądają dziś mój pierwszy notatnik cały w filcu. Szyty ręcznie psiak pilnuje sekretów zapisywanych w środku. Gdyby był mój, to na pewno znalazły by się w nim wszystkie pomysły i rzeczy, które nie pozwolą się nudzić. Ale nie jest mój, bo szewc podobno bez butów chodzi. 







6 komentarzy:

  1. Git, super, ekstra, cool.
    Filc to chyba materiał dla szewca? Albo dla producenta gumiaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może. Oj chyba naprawdę powinieneś znaleźć sobie jakieś hobby ;-)

      Usuń
  2. Oj, czasami potrzebny jest taki odpoczynek plackiem ;) Ale po naładowaniu akumulatorów warto wykorzystać dobrze swój wolny czas.
    Notatnik cudny.
    Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby wbrew temu,co wczoraj napisałam dziś zaliczyłam popołudniową drzemkę razem z dzieckiem. i bardzo dobrze mi zrobiła. Teraz znowu do roboty!

      Usuń
  3. Świetny i taki słodziak :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  4. 12:07 - kawa nr 7
    Jest moc.

    OdpowiedzUsuń