niedziela, 11 maja 2014

Miła niespodzianka

   Uwielbiam niespodzianki. Co prawda dużo bardziej lubię je robić, ale jak ktoś wysili się troszkę dla mnie to oczywiście nie pogardzę. W weekend majowy, a dokładnie w samym jego środku o 9ej rano zaskoczył nas listonosz. Przyniósł niemałych rozmiarów i dość ciężki kartonik. Żeby ktoś (oprócz męża) widział moją niezbyt inteligentną minę, jak zobaczyłam, co pakunek zawierał... Po chwili przypomniało mi się, że mama Filipka z bloga "Pamiętnik Filipa Lewandowskiego" wspominała mi kiedyś, że być może będzie miała dla mnie mały prezent. Mowa o skrawkach pięknych materiałów, powstających jako odpad po szyciu ozdobnych poduszek. Poduszkami zajmuje się babcia Filipka i skrzętnie składuje wszystkie resztki. Resztki?!! Jak tak wyglądają resztki, to ja poproszę wszytki resztki tego świata. To piękne kawałki materiału, z których na pewno wyczaruję coś fajnego. Najbardziej podoba mi się popielaty materiał bardzo podobny do filcu, ale chyba filcem nie jest. W sumie wszystkie są piękne i aż głupio mi się przyznać, że troszkę szkoda mi ich naruszać.

Ha! Dobre zawsze do nas wraca ;-))






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz