Wieszaczek. Taki mini-mini. Idealny na minikreację na specjalną okazję. Słodziakowy prezent. Miśki pozdrawiają Olusię. I ja też, oczywiście!!
Na potwierdzenie, że to nieprawda, że ja nic nie robię TA DAAAAA:
Ciśnienie się dziś zmieniło i mnie odczarowało. Do tej pory coś mi nie pozwalało nawet nic zaczynać. Oczywiście mam na myśli moje samopoczucie i chęć do działania, bo mój synek w dalszym ciągu nie pozwala mi zrobić NIC!! Jesteśmy na etapie nauki otwierania klapy od sedesu. Niech nikt nie myśli, że pozwalam mu na takie rzeczy, ale powstała u niego swego rodzaju fascynacja. Jak tylko się da mknie do łazienki i kontynuuje swoje odkrycia. A papier toaletowy?? Jak on się fascynująco rozwija.... Czy Wasze dzieci maja tez jakies takie dziwne zainteresowania? Po co te wszystkie drogie interaktywne zabawki? Pytam PO CO? Ha Ha, ja wiem- dla rodziców, tylko nikt się nie chce przyznać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz