środa, 19 kwietnia 2017

Organizer z aniołem stróżem

     Znacie to? Przychodzi baba do lekarza....
Albo inaczej: przychodzi młoda mama do lekarza z bobasem na szczepienie.
Spocona cała, bo musiała ubrać się do wyjścia, potem ubrać bobo i wyjść z domu.
Ręka dziwnie drży. Musiała z 4go pietra znieść bobo w nosidełku lub w gondolce. W zależności w czym je niosła ręka drży mniej lub bardziej. Tak, wiem- szczęściary mieszkają na parterze.
Wchodzi, rozbiera się, rozbiera bobo w stresie co dalej.
Będzie ryk czy nie?
Na szczęście ma jeszcze trochę czasu do wejścia do gabinetu, więc może przewinąć maleństwo i sama ochłonąć. Wyjmuje cały zestaw: pieluchę, chusteczki i cały ten majdan potrzebny do zażegnania awarii.
    Pamiętam to jak dziś. Jak ja chciałam mieć wszystko pod ręką i bez żądnych zbędnych komplikacji zrobić to, co mam do zrobienia tak, żeby nie wzbudzać większego zainteresowania otoczenia.
Ktoś pomyśli, że przesadzam, ale takie sytuacje bywają stresujące.
    Organizer dedykowany na takie okazje wymyśliłam sobie odrobinę za późno. Tzn, wtedy, kiedy już wszystkie niezbędne wizyty gdziekolwiek były za nami. Ale to, że sama z niego nie korzystałam często, nie znaczy, że to był zły pomysł, prawda?








2 komentarze:

  1. Super organizer i idealny do damskiej torebki :) Zamiast pampersów można wsadzić książeczkę drugiego dziecka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. w tych sytuacjach i tak 'najlepsza' bywa reakcja lekarza, który się niecierpliwi, bo coś-tam... eh ;) świetny pomysł :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń