środa, 30 kwietnia 2014

MAJA

   Ile można wymyślać tytuły do postów? Nie mam weny, nie chce mi się, nie mogę się skupić. Rozprasza mnie to, co dzieje się za oknem. Pogoda rozpieszcza, więc w głowie tylko spędzanie czasu na świeżym powietrzu. Służy nam to bardzo, ale tylko nam. Cierpi na tym domek nasz kochany i obiad. Tak, obiad, którego w takiej sytuacji brak. Ale co tam- pojutrze ma być zimno. Wyładowywanie energii najlepiej działa na dworze, gdzie nic się nie tłucze i nie niszczy. Z wyjątkiem kolan oczywiście. A po szaleństwach w piaskownicy wysypujemy piach z butów i spać. 3 godziny błogiej ciszy zawsze przypominają mi o tym, że warto najpierw pobiegać, żeby potem odpocząć. I nie chodzi tu o mój odpoczynek ;-))

Maja- filcowa panienka:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz