Ile można wymyślać tytuły do postów? Nie mam weny, nie chce mi się, nie mogę się skupić. Rozprasza mnie to, co dzieje się za oknem. Pogoda rozpieszcza, więc w głowie tylko spędzanie czasu na świeżym powietrzu. Służy nam to bardzo, ale tylko nam. Cierpi na tym domek nasz kochany i obiad. Tak, obiad, którego w takiej sytuacji brak. Ale co tam- pojutrze ma być zimno. Wyładowywanie energii najlepiej działa na dworze, gdzie nic się nie tłucze i nie niszczy. Z wyjątkiem kolan oczywiście. A po szaleństwach w piaskownicy wysypujemy piach z butów i spać. 3 godziny błogiej ciszy zawsze przypominają mi o tym, że warto najpierw pobiegać, żeby potem odpocząć. I nie chodzi tu o mój odpoczynek ;-))
Maja- filcowa panienka:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz