czwartek, 24 października 2013

Roczek

    Dziś były pierwsze urodzinki synka. Taki....przełomowy dzień, a mimo to taki jak wszystkie inne. Pożegnałam się z niemowlakiem i doszłam do wniosku, że mam w domu małego chłopczyka. Ten rok był dla mnie najważniejszy! Wydaje mi się, że urodziny Małego to taki odległy czas,a jednocześnie żałuję, że minęło to zbyt szybko. Cieszę się, że rośnie i się zmienia, ale jednocześnie tęsknię za malutkim nieborakiem, który waży niecałe 6kg.
Bobas wprowadza w życie totalny zamęt. Wszystko się zmienia i tak naprawdę trzeba się nauczyć życia od początku. Wszystko podporządkowane jest dziecku. A jak się już dojdzie do wprawy to wtedy znowu się coś zmienia. Zwyczaje dotyczące spania, jedzenia, nauka, zabawa- codziennie coś innego wprowadzamy do planu dnia.I tak w kółko. Wystarczy, że ustabilizuje się rytm życia i wydaje mi się, że tak zostanie, to już coś się zmienia. Maluchy rosną za szybko- za krótko są malutkie.
    Jedno jest pewne- nie jestem w stanie przypomnieć sobie, jak to było ponad rok temu....;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz