poniedziałek, 14 października 2013

Aniołowie

     Gdzie jest moja jesień- pytam się!? Złota polska jesień to moja ulubiona pora roku. Przedkładam ją nad wiosnę, a nawet lato. Nie przeszkadza mi nawet deszcz chłód i szarawa aura. Ba, tą szarość lubię nawet najbardziej. Wiele razy już słyszałam, że jestem chora, jak mówię komuś, jaka jest moja ulubiona pora roku.  Z tym, że w tym roku wolałabym, żeby gościła u nas tylko ta sucha i w miarę ciepła wersja pogodowa. Ubieranie siebie, potem ubieranie małego to krew, pot i łzy, które wiążą się  z wychodzeniem i z przychodzeniem do domu. Jeśli chodzi o przychodzenie  to jest nawet gorsze. Moje 13to kilogramowe dziecko ubrane w zbroję i torba z zakupami- WOW to jest to! Dlatego w taką mokrą szaro-burą pogodę jak dziś wolę wychodzić rzadziej niż zwykle.
      Koniec tych wywodów, bo nie pogoda jest dziś bohaterem. A są nimi moi aniołowie. Delikwenci przyklejają się do lodówki i pilnują dokładnie, kto do niej podchodzi. Tak, trzeba na nich uważać, bo to stróże i wszystko rejestrują




A jeśli komuś taki stróż lodówkowy się podoba zapraszam na aukcję tu: KLIK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz