niedziela, 25 lutego 2018

Kolory przyszłości

      Ostatnio moje dziecko oznajmiło mi, że on chce zmienić swój pokój. Stwierdził, że trzeba przemalować ściany. Myślę sobie: "moja krew"! Pięć lat, a już ziarno kreatywności zasiane- będą z niego ludzie, a jak nie ludzie to na pewno dzielny pomocnik. Na to on, że na dole to on by sobie życzył ściany fioletowe, tak wyżej brązowe, a sufit to w ogóle powinien być czarny.
     I jak tu wytłumaczyć Młodemu, żeby się nie zniechęcił? Z drugiej strony kto powiedział, że ma być tak a nie inaczej? To co teraz obciachowe, za dekadę lub dwie każdy będzie chciał mieć u siebie, płacąc za to miliony monet. Dziś biel na ścianach i szary narożnik, a już niedługo fioletowo-brązowe ściany.
    Nie wychylam i na razie zostaję przy najbliższym mojemu sercu zestawieniu. Biel i szarość póki co wygrywa. W przedpokoju, salonie, kuchni i pokoju dziecięcym.








A jeśli całe imię to za dużo, nie ma sprawy. Litery mają ok 20 cm wysokości, więc solo też wyglądają bardzo fajnie.





1 komentarz: