czwartek, 10 listopada 2016

Księciunio

        Ostatnio przeczytałam gdzieś, że wybór imienia dla dziecka może być bardzo refleksyjnym momentem. Pomaga podobno uświadomić sobie jak bardzo nie znosimy pewnych ludzi. Jak bardzo sugerujemy się tymi, których znamy i w jakim stopniu wiedza na temat tych osób wpływa na nasz wybór. Może cos w tym jest, ale czy aby na pewno warto się sugerować niezbyt obiektywnymi opiniami? 
         Jak to jest w ogóle z tymi wyborami? Czy imię, które nadamy dziecku ma jakikolwiek wpływ na to, jakim będzie człowiekiem? Wydaje mi się, że nie. Znam kilka osób o dość oryginalnych imionach i na tej podstawie mogę powiedzieć jedno.
Z pewnością to nie imię świadczy o tym, jak ktoś będzie postrzegany.
To konkretna osoba sprawia, że imię staje się fantastyczne, fajne, dobrze się kojarzy, czy może wręcz przeciwnie.
         Co trzeba więc zrobić, żeby dziecko miało fajne imię?
         Trzeba mieć fajne dziecko.
         I kropka.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz