poniedziałek, 27 czerwca 2016

Zamiast kwiatka- wersja butelkowa.

        Jeszcze 2 tygodnie temu codziennie rano budziłam się z uczuciem szczerej nienawiści do temperatur w granicach 10st. C, a już w ten weekend zaczęłam za nimi tęsknić.
Nie chodzi o to, że nie lubię słońca i ciepełka, ale kiedy wstaję i na termometrze widzę 36 kresek, to już wiem, że ten dzień nie będzie dobry. Taka aura działa na mnie destrukcyjnie i o ile nie spędzam czasu nad wodą  w wodzie, to dosłownie nie mogę się ruszyć. Przespałam połowę minionego weekendu i nikomu nie polecam bycia meteopatą. Niektórzy sądzą, że jestem nienormalna, bo lubię jesień i być może mają trochę racji, ale właśnie w takich warunkach czuje się najlepiej i najefektywniej pracuję.
        Mam nadzieję, że w dzisiejszych czasach nie ma już sal weselnym bez klimatyzacji. Jeśli jednak jakimś cudem jeszcze takie istnieją, to współczuję tym, którzy w ten weekend na takim weselu się bawili.

        #Zamiastkwiatka przybiera coraz to nowe wersje. Kwiaty są raczej niechcianym towarem i być może za jakiś czas staną się tak rzadkim podarunkiem, że Młodzi będą prosić właśnie o nie. Póki co, jednak proszą o wszystko inne. Jednym z bardziej popularnych #zamiastkwiatków jest butelka jakiegoś trunku z procentami. Sama na swoim ślubie wybrałam taka opcję.

        Jakby ktoś krzywił się na ozdobne torebki na wino, to może personalizowana ręcznie ozdabiana drewniana skrzyneczka?












Na koniec mały bonus.
Taki żarcik, na specjalne życzenie.


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz