czwartek, 5 maja 2016
Moje baletnice
Dzieciaki mają swoje fascynacje. W przeciwieństwie do chłopców dziewczynki są mniej zainteresowane kamieniami, badylami i stworami z horrorów. Podobno. Która z dziewczynek choć raz w życiu nie męczyła rodziców o strój baletnicy? Koniecznie różowy. Nawet jeśli taka fascynacja trwa krótko, to na pewno prędzej czy później się pojawia. Baletnica jest jak synonim wdzięku i delikatności. I chyba to jest sekret- wzbudzają pozytywne uczucia.
A jak się Wam podobają moje tancereczki?
Udało mi się nawet tak uchwycić światło, jakby naprawdę stały na scenie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz