poniedziałek, 25 czerwca 2018

Jestem szewcem. Dziecięcym.

      Kiedyś usłyszałam, że ktoś był szalenie zdolny bo: "sam umiał sobie zrobić buty". Pomyślałam, że faktycznie to może nie być łatwe. Jednocześnie w głowie zapaliła się lampka i jak zwykle natura Zosi Samosi dała o sobie znać. Od razu wiedziałam, że to zadanie dla mnie. Oczywiście, że bez przesady i, że nie będę teraz zajmować się standardowymi butami. Dużo bardziej interesowały mnie niechodki niemowlęce. Jak sama nazwa wskazuje to buciki dla dzieci, które jeszcze nie chodzą i dumnie prezentują je jeżdżąc w wózku. Zazwyczaj są przesłodkie ale też potrafią sporo kosztować. Myśli o małych bucikach pojawiły się już dawno, ale brakowało okazji. Kiedy przystąpiłam do kompletowania stroju do Chrztu córeczki, okazało się, że jest to właśnie idealna okazja. Powstał komplet na ten wyjątkowy dzień: wiązane buciki, opaska i smycz do smoczka.







1 komentarz: