Tak, jak w poprzednim wpisie rzecz będzie dotyczyła szkoły.
Pamiętam doskonale ile emocji wywoływało coroczne kompletowanie
wyprawki.
I to wymowne, a jakie prawdziwe echo słów starszego
pokolenia: "za moich czasów to nic nie było....". Prawda, a teraz jest
wszystko- wszystko, co tylko dusza zapragnie. Dzieciory w szkole chwalą
się, pokazują sobie nawzajem, kto ma bardziej wypasiony i bardziej
kolorowy piórnik, tudzież plecak.
A może tak coś innego?
Może by tak pójść w stronę totalnego indywidualizmu. Nie wiem, jak Wy,
ale ja wprost uwielbiam mieć w posiadaniu coś bardzo rzadkiego,
indywidualnego. A gdy jest to jedyny egzemplarz, w dodatku dedykowany i
tworzony specjalnie z myślą o mnie....?
jak zawsze u Ciebie: pomysłowo i perfekcyjnie :) super okładki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń