czwartek, 18 września 2014

Samolotem na urodziny

      Nastała w końcu moja ulubiona pora roku. Każda ma w sobie coś, co lubię, ale jesień zdecydowanie jest moją faworytką. W tym roku, póki co temperatura rozpieszcza zwolenników ciepełka, ale jakoś to chyba zniosę...;-)
     Jakoś tak zawsze wrzesień dobrze mi się kojarzył. W tym okresie działo się zawsze coś ważnego w moim życiorysie i to może jest właśnie powodem moich upodobań. Czasem sama zastanawiam się, czy ze mną jest coś nie tak, że lubię szary, bury październik. Biorąc pod uwagę, że nie znam nikogo, kto to lubi, wnioskuję, że jednak coś jest na rzeczy.

    A na zdjęciach pierwsze "masowe" zamówienie scrapkowe. Na roczek Kawalera Jasia zapraszają wesołe samoloty:




2 komentarze: