czwartek, 7 września 2017

DIY: rodzinny portret inaczej

     Jak ja lubię rodzinne galerie. Najbardziej, te, na których widoczny jest upływ czasu. Skoro już wiadomo, że sentymenty to mój konik, to nie będę tłumaczyć, dlaczego powstają u mnie coraz to nowe pamiątki typu "za trzydzieści lat usiądę nad tym i będę beczeć". O odciskach łapek już tu kiedyś było. Jeśli ktoś ma ochotę, to zapraszam tu: KLIK.
    Skoro ta poprzednia powstała dwa lata temu, to pora na jakąś aktualizację. Tym razem nastąpiło paćkanie zbiorowe i mamy nowe "płótno" do rodzinnej galerii.
    Proces tworzenia był bardzo prosty, więc nie będę go opisywać. Wszystko jest widoczne #jaknadłoni. Jedynie rączka najmłodszej z rodziny nie została uwieczniona, bo nie znam jeszcze nikogo, komu udało się odbić odcisk dwumiesięcznej piąstki.
     Dodam tylko, że podkładem może być każde, byle sztywne podłoże. Ja wykorzystałam stary obrazek (płótno na drewnianej ramce), ale można to wykonać na tekturze, desce, czy oprawić w ramkę zwykłą kartkę papieru. Świetnie sprawdzi się również jako prezent, np na dzień babci/dziadka itp.
    Nie muszę chyba dodawać, że dzieci uwielbiają takie zabawy. Dla przykładu dziś moje starsze dziecko z uśmiechem na twarzy i całkowitą wiarą w swoje dobre intencje zapytało czy może takie samo dzieło odtworzyć, ale.....bezpośrednio na ścianie.
Dobrze, że zapytał....














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz