piątek, 27 września 2019

Zębowa wróżka

     Dawno dawno temu w tajemniczym lesie żyła sobie wróżka. Miała niewiele ponad 15 cm wzrostu, ale za to posiadała wielkie serce. Najbardziej na całym świecie kochała dzieci. Pomyślała pewnego dnia, że jej życiową misją będzie pocieszanie maluchów, którym właśnie wypadły mleczne zęby. Zakradała się do domów, kiedy dzieci już smacznie spały i zabierała te ząbki, zostawiając w zamian drobny upominek.
     Do domów dostawała się różnymi sposobami. Czasem przez uchylone okno, czasem przez niedomknięte drzwi od piwnicy. Bywało i tak, że udawało jej się wskoczyć przez komin.
     A co, jeśli miałaby specjalne eleganckie wejście? Takie tylko dla niej. Poczułaby się doceniona i wtedy na pewno wiedziałaby, że jej misja ma duże znaczenie.

     Nie wiem jak Zębowa Wróżka, ale ja doceniam takie detale. Jeszcze bardziej niż Wróżka ucieszyła się moja dwuletnia córeczka, która siedziała przy tych drzwiach pierwszego dnia prawie godzinę otwierając i zamykając je.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz