czwartek, 18 lutego 2021

DIY: Zrób sobie biurko

       Nauka zdalna? Praca on-line? Jeśli nadal żyjecie z laptopem na kolanach w marynarce i spodniach od piżamy, to na pewno przyda Wam się ten post. Może być też, że jesteś rodzicem, który, jak ja, dość długo nie umiał zorganizować dziecku miejsca pracy. Co z tego, że jest luty. Z resztą uważam, że takie miejsce, gdzie można spokojnie usiąść przy dobrym oświetleniu i odczytać chociażby maile, potrzebne jest każdemu. Mniejsze lub większe. Ja postawiłam na większy gabaryt. Musi ono pomieścić w jednym czasie co najmniej dwie osoby. I nie ma, że na zmianę, że po kolei. Podwójni rodzice znają: "JA TEŻ!!!" 

      Koszt dwumetrowego biurka to spory wydatek. Musi ono być też odporne, a ja nie mogę go ani przez chwilę żałować, bo będzie wykorzystywane w różnych celach. Mam nadzieję, że w większości kreatywnych, a ja, wiadomo- kreatywności nigdy nie odmówię.

      Kolejny raz zmierzyliśmy się ze "zrób to sam" i kolejny raz powtarzam, że warto. Jeśli masz ochotę, zapał, czas i przekonanie, że nie rzucisz tego po godzinie to satysfakcja gwarantowana.

      Musze się tylko przyznać, że tym razem zapału było naprawdę dużo, brakowało jednak rąk do pracy. Poskutkowało to brakiem ujęć "w trakcie". Na usprawiedliwienie mogę dodać tylko, że realizacja jest prosta i w sumie zdjęcia krok po kroku nie są potrzebne.

Do realizacji zadania przygotowałam: szafkę z szufladami, drewniany koziołek malarski, płytę ze sklejki oraz wsporniki.

Koszt samego biurka wyniósł ok 300zl. Wydatek niewielki, jak na taki gabaryt.


Na blat wybrałam płytę OSB, ponieważ jej "surowość" bardzo mi się podoba i dodaje meblowi roboczego charakteru. W końcu ma służyć małym majsterkowiczom. Taką płytę można zakupić i dociąć pod odpowiedni wymiar w większości marketów budowlanych. W razie jeśli się z niszczy lub zbyt zużyje, można go wymienić na nowy. Płyta jest wbrew pozorom bardzo gładka. Jedynie na brzegach wymagała przeszlifowania. Brzegi można też zamalować lub zabezpieczyć specjalną okleiną. Blat został położony bezpośrednio na szafce i koziołku, jednak dla stabilności przykręciliśmy go do ściany za pomocą dwóch sporych wsporników.  I to tyle.